Kaukaz 2022
Jedenaście lat temu z Piotrkiem zrobiliśmy Swanetię i ominęliśmy Ani w Turcji mówiąc na skrzyżowaniu do niej prowadzącym
"w przyszłym roku, następnym razem" no i .. 11 lat minęło.
Wsiadłem, spakowałem leki wyrobiłem wizę do Azerbejdżanu i pojechałem
W Turcji urwało mi czapeczkę w Gobekli Tepe i Hattussie i trochę mniej w Ani
Nemrut Golu, Van Golu, Ararat i inne widoki w stylu "National Geografic" natchnęły mnie na wyjazd jeszcze dalej (ale nie w 2022)
Gruzja.. no więc tak: oprócz Tuszetii i obłędnej drogi do Górnego Omalo to jeden wielki zaje*any ruskimi syf.
To co było 11 lat temu, przestało istnieć, klimat, ludzie. Jak ktoś nigdy nie był w GE to będzie zachwycony
dla mnie dramat, syf, malaria i winniczki. Więcej tam nie pojadę
A Azerowie mnie wydymali, sprzedali mi wizę nie mówiąc ani słowa, że granica GE-AZ lądowa jest zamknięta.
Je*ać ich również ;)
Po za tym, 9kkm , widoki, drogi od scieżek po 4 pasy , super żarcie jak zwykle w TR
JAlbum 7.4